Galimatias

Wkurzony

Nie pozwalam na tęsknotę
Sobie, Tobie, dziś i potem
Dzisiaj czasy są niepewne
Ludzie źli, ich myśli gniewne

Po co wracać do przedwczoraj
Choć tak blisko był nam Raj
Teraz trzeba zapierdalać
I co powiesz? ku…a mać?

Zatem trzymaj się zasady
Już od rana, gdy świt blady
Dziś nie ważna jest jednostka
A uczucia to błahostka

Powiem więcej (w skali kraju)
Czy rządzący nas kochają?
Nie, tu chodzi przecież o to
Byśmy byli furtką złotą

By wytrzeźwieć dla nich tylko
Na księżyc ruszać z motyką
Wytrzeźwieć nawet z Ciebie?
Hmm, może, nie wiem

I tu puenta się zaczyna
Nie pij nigdy więcej wina
Bo po winie stan radości
Nie ma nic do rzeczywistości