Trylogia cz.3
Może długo czekałem
Gdzieś wypatrywałem
A tu znienacka dziś
Budzisz mnie Ty
To nie miało być tak
Miało być za jakiś czas
Czyżby obliczenia moje
Nie pomnożyłem przez dwoje?
Widać kiepski ze mnie prorok
Co za dzień? Co za rok?
Im więcej, tym mniej wiem
Bezradności witaj w klubie
A Ty Pani Szybkomnknąca
Co masz w herbie znak zająca
Oszczędź poetę marnego
A zostanę Twym kolegą
Zostaw tylko zapach słońca
Chociaż nie wiem tak do końca
Czy chcę, czy nie
Byś ominęła mnie
Kiedyś znów napiszę
Kiedy? Jeszcze nie wiem
Wiem, że Bóg rozsiał gwiazdy na niebie
A na Twej drodze postawił mnie