Na zamówienie

Strategia przedsiębiorstwa (z głowy, nie z neta)

Strategia Przedsiębiorstwa

1. To pojęcie, moim zdaniem powinno pojawić się już przed założeniem firmy. Przedsiębiorstwo jest w każdym z nas, lecz czasem sami nie wiemy jak mamy sobą zarządzać, czyli nie mamy strategii. Korporacje nie rodzą się z dnia na dzień. Zaczynamy od małej, zwykle jednoosobowej firmy. Tutaj wystarczy zwykły plan, niewielkie zasoby finansowe i stosowna wiedza, połączona z minimalnym doświadczeniem. Zdając sobie z tego sprawę, że musimy być samym sobie dyrektorem, kierownikiem, menadżerem i pracownikiem, decydujemy się na to. Plan oparty również na wierze w siebie.

2. Nasza działalność się rozwija. W wyniku zapotrzebowania na nasze usługi czy produkty, by firma prosperowała, potrzebny jest większy plan. Pierwsza myśl, to zatrudnienie pracowników, (w miarę jedzenia podobno apetyt rośnie) lecz co za tym idzie: składki, pensje, urlopy, itd. Już wkrada się myśl, czy warto inwestować, skoro sami świetnie dajemy sobie radę. Od czego okres próbny? Może ktoś nas w czymś wyręczy? OK, byle ten pracownik stwarzał powody do zadowolenia naszego i konta bankowego. Czy warto ryzykować? Zawsze można zmienić kierunek na tym poziomie.

3. Koło nabiera rozpędu, chcemy się rozwijać. Przyjmujemy nowych pracowników, chcemy stworzyć kadrę kierowniczą, rozbudować wszelkiego rodzaju zaplecze techniczne, magazynowe. Już jesteśmy pewni, że chcemy w to brnąć, ponieważ… już wcześniej zdążyliśmy nabrać doświadczenia, konto umożliwia rozwój, a ewentualny kredyt jest realny. Zdążyliśmy zasięgnąć porad i opinii prawników, radców, księgowych i jesteśmy zdecydowani na większy brak czasu, oraz nowe obowiązki. Rodzi się prestiż, ponieważ jesteśmy już znani na rynku jako „solidna firma”, dzięki wysokiej jakości naszych usług, czy produktów. W/w, to początki prawdziwej strategii, która jest niezbędna dla dobrego funkcjonowania, być może naszego przyszłego, dużego przedsiębiorstwa. W grę nie wchodzi przebranżowienie.

4. Udało się. Przedsiębiorstwo funkcjonuje w stopniu zadowalającym, ale co dalej? Już planujemy w małym stopniu i co najwyżej w naszych głowach (z reguły) prywatne sprawy. Wiemy, że plany pięcioletnie czy dziesięcioletnie, podczas komuny się nie sprawdzały. Wiemy, że konkurencja nie śpi, że rynek jest kapryśny, że jeśli będziemy stać w miejscu, będziemy się cofali. Nie ma odwrotu, trzeba iść naprzód. Mamy kadrę kierowniczą, zaufanych i dobrych pracowników, doradców, adwokatów. Każdy z nas ma duże doświadczenie i wie, co do niego należy. Dlatego wiemy, że czas na stworzenie poważnej strategii naszego przedsiębiorstwa. Bez niej może dojść do stagnacji i w rezultacie do upadku firmy. Na czym powinna się opierać? Wiadomo, że na ciągłym trzymaniu ręki na pulsie gospodarki, trendów społecznych, kursów walut, nastroju pracowników, kontrolowaniu jakości naszych produktów i usług, itd. Powinna się też opierać na prognozach, zdrowym rozsądku, (czasem z odrobiną szaleństwa) wzajemnym zaufaniu i poszanowaniu załogi, wraz z częstymi integracjami z nimi.

5. Strategia naszego przedsiębiorstwa na rok, dwa:
a) Staramy się utrzymać na rynku w takiej kondycji, jakiej jesteśmy
b) Podpisujemy nowe kontrakty, z uwzględnieniem rynków zachodnich
c) Zdobywamy wszelakie dotacje
d) Wchodzimy w relacje z konkurencją
e) Wdrażamy nowe technologie
f) Szkolimy personel
g) Tworzymy plan awaryjny
h) Wchłaniamy drobne i średnie firmy
i) Nie przeciążamy pracowników, tworzymy nowe miejsca pracy
j) Tworzymy bliźniaczą firmę
k) Obniżamy koszty
l) Tworzymy wszelkiego rodzaju pasywa
m) Wygrywamy przetargi, ale to wszystko z niejedną głową

6. Dwa lata później:
Tak, nasza strategia odniosła sukces. Mamy ogromne doświadczenie, stałe umowy, dostawy. Mamy stałych odbiorców, świetne zasoby ludzkie i finansowe. Nie obyło się jednak bez zmian personalnych, kar, wielkich problemów, rozterek, przeprosin, zakazów, nakazów, porażek, a nawet sądów. No cóż, takie życie.

Założenia na 3 lata mimo wszystko:
a) Niszczymy konkurencję za wszelką cenę
b) Tworzymy duże korporacje

7. Trzy lata później:
Jesteśmy liderami na rynkach całego świata, kondycja korporacji znakomita, ale jeszcze czegoś nam brakuje. Nie można osiąść na laurach, więc poprzez zawiłe konszachty wdajemy się w politykę. Tu jest jeszcze trudniej, ale wiemy, że nas stać finansowo.

Założenia na następne 4 lata:
a) Nie liczymy się z nikim prócz tych, których nie można kupić
b) Dochodzimy do władzy praktycznie nad całym światem

8. Założenia na najbliższą dobę przy respiratorze:
a) Może nie umrę przed pięćdziesiątką?
b) Może nie trzeba było zakładać firmy w wieku 30 lat?
c) Może był mi potrzebny tylko seks? Nie pęd do czegoś, co choć daje, też zabiera?

Jasna cholera! Siostro! Baseeen!