Polemika po krótkim rozstaniu
– Dobranoc moja Piękna Znajomości
– Dobranoc J.
– Nie poznajesz mnie? Mam pełne imię.
Czy już jestem kimś innym?
– Może
– Już inna?
– Być może…
– Powód?
– Musi być?
– Tak? Coś zabolało w klatce piersiowej
– Mostek?
– Głębiej
– Co leży pod mostkiem?
– Dziwnie nazwany narząd, który jest używany
do różnych celów, raczej głównych
– Nie wiem jak Twoje narządy, ale moje
używają się samoczynnie
– A może zużywają?
– Też
– Bicie serca, oddech – samoczynnie –
jedno i drugie działa jak automat.
Po co nam głowa, która tylko „bruździ”,
w zapędach zwykłej, naszej intuicji?
Czy przyjaźń damsko – męska jest możliwa?
– Podchwytliwe pytanie
– Trudne, ale wykonalne
– (bez odzewu)
– Czy można lubić kogoś dziś, jutro nie,
bo np. jakąś głupotą podpadnie?
– Wszystko można, ładnie, dobrze, ale…
nie wszystko jest super, doskonałe.
Nie zastanawiam się teraz, można zawsze.
Odpowiedź po latach przyjdzie sama przecież.
Czy to bierne, zwykłe nawiązanie,
nie jest już pewnym wskazaniem?
Czy już samo to, nie świadczy o tym,
że rozmawiamy o czymś podobnym?
Dwa zdania na dobranoc, nim wżdy zasną.
Rozstania nie są przecież rzeczą łatwą.
Pustka robi swoje, pod mostkiem coś broi
…w narzędziu, które czasami boli,
lecz jednak nie jest tylko Twoim.