Na zamówienie

Replay (dla kobiety)

Co? Replay? Ożeż Ty!
Rozkokoszona w „my”
Nie stąpająca po ziemi
Mało Ci tej anemii?

Dobrze, bogato ugoszczę

Witam spragnioną, miłą
(Tak, wiem, Niezwykłą)
Usiądź i wybieraj z menu
Co dziś podaję do stołu

Nie zimne, gorące nóżki
A la Bucki, Dinki

Za dwie godzinki…
Napój z jeżynki

Na talerzu za trzy
Będzie kotek jak się patrzy

Później chwilowo będzie ubaw
Gdzieś za jakieś 4 ha

Nie oskarżaj mnie
Że czasami źle karmię się

Myśl, że za ćwierć doby
Będą tylko moje podroby

Flaczki serwuję bez zapłaty –
Z nimi, to tylko same straty

Nerek nie oddam z trwogi
Że nie będę już drogi

Wątróbkę by Pani chciała?
Skrzydełek dostała i poleciała

Polecam me serce z wieczora
Jeść, póki nie dorwie się…
Jakaś diablica, potwora

Pani jest bronią atomową
Rzadko używaną, lecz groźną
Dlatego już się poddaję i
Myślę o motto w nadziei…

I surrender lady

Gonisz mnie do jedzenia…
Mnie? Głodnego Twego serca?
I słusznie – połknę je w całości –
Z braku nie chleba, lecz miłości