Narcyz
Oj przepraszam, zasnęłam na chwilkę
Ech… muszę pozmywać i przesunąć kanapę
Za chwilkę wrócę, tylko kota wyrzucę
By nie mruczał i Ciebie nie wkurzał
A Ty Kotku Kochanie leż sobie beztrosko
Poczekaj pięć minut jeszcze
Wrócę, to Cię dopieszczę
Tylko szafę przestawię, kurzę pościeram
Wytrzepię dywan,…aj! Trzepaczki nie nie mam!
To nic, zrobię to kijem, urwę z drzewa
Przyjdę „za pięć” i Ci zaśpiewam
Tak słodko jak „Zębuszka”:
Proszę nie wychodź z łóżka
Jestem Twoja, jestem służka
Narcyz leżąc dedukuje:
Fajnie, niech się produkuje
Jestem piękny i gładki
Cóż, zupełnie jak z okładki
A te pszczółki niech latają
Wokół mnie, wokół cuda
Które przecież ciągle tworzę
To jak jazda na motorze
lo,,lollo,l,ooooool,ooooooooooo
Z Nieba głos: stop potworze!
Autor dziękuje pani Magdalenie z woj. lubelskiego
za nieświadomą inspirację.