Galimatias

Parodia kołysanki

Śpijże już marudne dziecię,
bo łaziory na tym świecie
od jaboli nawalone
dawno chrapią umęczone.
Nawet chamy, prostytutki,
upojone „krzynką” wódki,
butelczyny obejmując
gdzieś w rynsztokach polegują.
Ani kundle nie szczekają,
drzemią, w dupie mają.
Podobnie jak chudzi stróże,
co za dnia strzegą podwórze.
Śpij, bo przyjdzie po ciebie dziad,
złapie cię za brudny barchat
i zawlecze gdzieś do dziury,
gdzie jest ciemno, śmieci, szczury.
A tam tak ci dupsko zleje,
że ojejejejejeje.