Obsesja
Kiedyś widziałem cię w Radomiu,
znów byłaś bez makijażu.
Kiedyś zobaczyłem w Tczewie,
tańczyłaś zimą w sukience.
A deja vu nad rzeką?
Byłaś piękną niespodzianką.
Blisko, obok, prawie tu.
Jak ze snu.
Kiedyś widziałem cię w Porto,
spieszyłaś się gdzieś wąską uliczką.
Następnym razem w Odessie,
siedziałaś zaczytana w gazecie.
Uciekam przed tobą wszędzie,
lecz ciągle za mną biegniesz.
Ostatnio spotykam cię na klatce,
w korytarzu i w łazience.
Nieustannie za Tobą tęsknię.
Przerodziło się to w obsesję.