Galimatias

Natchnienie

Pisząc bez pospiechu i natchnienia
Zmuszając umysł do jakichś wypocin
Patrzę bezwiednie głęboko w sufit
Lecz to niczego nadal nie zmienia
Zbyt wiele czasu do wiersza narodzin
Łyk zimnej, płowej, gorzkiej herbaty
Nie zdołał we mnie weny rozbudzić
Szukam więc w myślach tej ukochanej
Która by zechciała ze mną się tym trudzić