Maki zamiast ostów
A kiedy przyjdzie czas…
Na krótką rozmowę
Znikną wrogie słowa w nas
Będą lepsze, nowe
I kiedy przyjdzie czas…
Spojrzeć sobie w oczy
Czy pluniemy sobie w twarz
Czy coś może nasz zaskoczy?
Może będzie taki czas…
Gdy siądziemy na ławce
Lub pójdziemy w las
Zbierając dmuchawce
Wiem, że przyjdzie taki dzień
Tak zwyczajnie i po prostu
Kiedy zniknie z oczu cień
będą maki zamiast ostów.
A więc nie smuć się kochanie
Żyj swobodnie, nie martw się
Samo dobro w nas zostanie
Jeśli tylko będziesz chcieć
Lub bez mała chciała