Dbając o środowisko „ludzkich” stworzeń
Ocieram kropelki rosy z oczu mych
By słona woda w nich nie wyparowała
Lub nieopatrznie wpadła do rzeki
I tak jest duże zasolenie oceanów
…i mórz łez innych.

– Siadaj! Pała!

Życie to wzmaganie się z życią

Aaaa, nie kumosz po ślunsku?

Życie to ludzie, którzy życzą ci
Wielu sińców na twym pośladku

Pijany chłop wtedy mo nojgorzy
(Bo już wygramolił sie z kałuży
do chaty gdzie, mu nikt nie służy)
Jak zwitka „siana” babie, po wypłacie
Na stół nie położy

Nie robiąc nic dobrego
Przyczyniamy się do złego

Kobietę trzeba „używać” jak auto
Inaczej będzie się psuła jak ono

Wkręcając nagminnie „torksy”
Ktoś może dostać torsji
Czasem przez „lewe” obroty
Częściej z nienawiści

Tylko Basia mi przypomniała
Są dwa rodzaje kobiet
Te, które kochają, bo cię potrzebują
I te, które potrzebują Cię, bo kochają

Jak ja się cieszę, że…
Znów jest mnóstwo zajęcy
Myśliwi źle trafiają?
Nie, one po myksomatozie
Kochają się jak króliki

Chiny już zmieniły politykę
Kiedyś tylko jedno
Dziś trykać się nagminnie
By podnieść statystykę

Indie zostaną w tyle

Kobiety są twardsze i trwalsze
Z nami mężczyznami robią co chcą
Tylko niekiedy nie, przeważnie nocą