Jako preacher
O sprawcy mej niedoli
Bójcie się
O wybitni mordercy
Pod przykrywką śmiechu
Nie zwiedziecie mnie
O bezczelni kłamcy
Na zamówienie swoje
Bezmyślni Saduceusze
Bójcie się Boga!
Bo będzie trwoga na S.O.
Tak jest kolego
Może by tak do porządku?
Może by tak do rozsądku?
Do myślenia, do tworzenia
Świat się zmienia
Brakuje „człowieka”
„Żegnaj Gienia”
Pasuje? Odejdź chamie