Galimatias

Co to miłość?

Ktoś mnie spytał o to coś,
które zowie się miłość.
Cóż, ja na to pytanie:
-Kocham jadać śniadanie,
a inaczej to jest gość,
którego nie mamy dość.
Może długo do nas iść,
by znienacka gdzieś się zmyć.
To takie fajne uczucie;
jak czysta noga w bucie,
jak papieros po seksie
i spełnienie się w tekście.
Miłość przenosi góry,
nikt z nią nie jest ponury,
lecz też często potrafi
czynić nas bałwanami.
Jest złośliwa tak jak ość,
może nawet w gardle stanąć.
Czasem przeszyć cię na wskroś,
po to aby bokiem wyjść.
Mówi się o niej wiele,
często nawet w kościele,
lecz ona ślepa, głucha,
nigdy nikogo nie słucha.
Ona nie zna logiki,
ani mowy na migi.
Alfabetu też nie zna,
a i tak cię okiełzna.
Można pisać latami.
Miłość to my sami,
to zagmatwana sprawa
i zwykła kawa z rana.-

Nie pytaj gdzie ją spotkać,
sama pragnie do nas wpaść,
lecz my w sobie zadufani,
przed nią się zamykamy.