Dobranoc
Wiem, że już późno, ale
pożegnam dziś Ciebie
mówiąc: dobranoc,
wszystkie pchły na noc.
Mam małą nadzieję,
że nic się nie dzieje,
że wszystko ma porządek,
że serce zwycięża żołądek,
że ciężka praca mimo woli
dodaje stalowej woli.
Że masz czas dla siebie,
że nie trują Ci o niebie,
że strzelisz w ucho zucha,
co głupio do Ciebie grucha,
że tęsknota nie umie
zamącić Ci w rozumie.
Ten teks powstał ot tak,
bo czegoś mi brak.
Nie czuję się jak wrak,
mogę pisać nawet wspak,
wszak pytanie mnie dręczy:
Co prędzej zwycięży?
Nieubłagany czas,
czy brak Nas w nas?