Na zamówienie

Orion

Cześć Orion, tu Skorpion
Hej! Gdzie Ty się pchasz?
Przecież własne gwiazdy masz
Gdzie twoja twarz?
Bałamucisz mi kobietę
W tej orbicie się nie zmieszczę
Kusisz ją niebieskim światłem
Jakby była celem łatwym
Masz swój harem?
To się odpieprz
Tej nie oddam
To wszystko co mam
Teraz już poważniej, cóż…
Po co nam kosmiczny kurz?
Starczy zwykły kurz na ziemi
A „gwiazdozbiór” można zmienić

P.S.
Kobieta to kobieta
Orion to gwiazdozbiór
Skorpion to ja
Ona jednak jego kocha