Por la mańana
Myśląc o sobie nie tworzymy nic.
Nic, czyli tego świata.
A więc uciekamy, do propozycji
ludzi o dobrej aparycji.
Myśląc o innych gubimy w nas…
wątek. Jak gumkę z majtek,
podczas ściągania rajtek.
A może kawka na początek?
Nie trzeba być myślicielem,
by być łowcą słów, podłożem,
na które trafia choćby okruch
niemrawemu wypadający z ust.
Nie trzeba być zagubionym,
by być łatwo umęczonym tym,
co robią z czasem bezczynni,
w ich mniemaniu bardzo niewinni.
Trzeba nie myśleć o sobie.
To, co potrzebne przybędzie,
z pomocą niby nikogo z rana,
lecz za to por la mańana.