2 i pół tygodnia
On oczy miał szare
Gołębi puch tak ma
(Gołębia, co Cię lubi)
On dobre oczy miał
Jak miłość po południu…
I co się wydarzy w grudniu
Serce zranione to nic
Posklejać da się jeszcze
Byle by… no tak…
Zdążyć przed deszczem
A padać ponoć ma tak
Tak bywa w lecie…
Ha! Jak skończy się leczenie
Usiądę sobie w kącie
Zapomnę jak by to było
Gdyby Ciebie tu nie było
A może tu byłeś
Tylko przede mną się skryłeś
5 lat, to trochę długo
Więc dość!!!
Napisać w końcu pora
W gruncie rzeczy się cieszę
Razem tworzymy wiersze
A może i więcej (chcę)
Wiersz w zupełności nie jest moim, lecz kobiety, która też pragnie pisać i wyrażać swoje myśli w sposób tylko Jej znany. Udzieliłem jej strony. Pozdrawiam.